Przeładowana szkoła

W obecnej rzeczywistości polskiego szkolnictwa, prace domowe są nieodłącznym elementem obowiązków każdego ucznia. Są one uzupełnieniem poznawanego podczas lekcji materiału, jego utrwaleniem i niejako zrealizowaniem założeń podstawy programowej. Programy wychowawcze są mocno przeciążone, stąd ilość zadań domowych z klasy do klasy rośnie i kumuluje się. Czas wolny dzieci jest więc mocno ograniczony i skupia się wokół pracy domowej, która niejednokrotnie wymaga uwagi i pomocy rodziców.

Sprawdzać, czy nie sprawdzać?

Warto praktykować sprawdzanie prac wykonywanych przez dziecko. Nie należy jednak surowo poszukiwać błędów! Ludzie od najmłodszych lat uczą się w procesie. Warto podkreślać, że błędy są naturalnym elementem, a delikatne zwrócenie uwagi jest sposobem na wyciagnięcie wniosków i pracą, aby nie były powtarzane. Weryfikacja własnych pomyłek znakomicie utrwala zdobytą wiedzę. Rolą rodzica jest wsparcie, konstruktywny komentarz i wyraźna pochwała za starania i oraz systematyczność.

Jak komentować dziecięce wysiłki? – Konstruktywnie!

Pochwała to komunikat, który dodaje skrzydeł oraz zachęca do dalszych wysiłków. Nawet częściowe wykonanie zadania należy nagrodzić dobrym słowem, żeby dziecko miało chęć do dalszej pracy. Starajmy się unikać generalizacji, czyli mówienia, że wszystko jest źle. Konstruktywna ocena wykonanego zadania, wyodrębnia poszczególne części: zwraca uwagę na sposób działania, poprawność wykonania oraz całościowe podejście do pracy. Wyszczególnienie błędu, który został popełniony na danym etapie, pomaga w wyeliminowaniu ich na przyszłość. Wyodrębnij najbardziej pozytywną część pracy i motywuj dalej do działania.

Gdy dziecko ma trudności z materiałem?

Wszystko jest zależne od tego, ile wolnego czasu rodzic może poświęcić dziecku. Gdy dziecko nie rozumie poleceń i wielokrotnie powtarza te same błędy, nabiera niechęci do nauki. To czas, kiedy najbardziej potrzebuje rodziców. Trudność polega na tym, że dziecko samodzielnie nie jest w stanie wykonać zadania, a my chcemy go tej samodzielności właśnie nauczyć.

Cierpliwość i pomoce naukowe

Złota zasada małych kroczków sprawdzi się też i tym razem! Podobnie, jak wielkie pokłady cierpliwości rodzica i spory zestaw domowych pomocy dydaktycznych. Patyczki do liczenia, liczydło, wzornik kaligrafii liter pisanych, słownik ortograficzny, tabliczka mnożenia – dostępne na biurku ucznia, będą wspierać go podczas zmagań z zadaniem. Im bardziej atrakcyjne dla dziecka przedmioty, tym chętniej będzie z nich korzystać. Na rynku jest także dużo gier edukacyjnych, które pomogą zamienić naukę w zabawę. Nauczy to małego ucznia zarówno wytrwałości, jak i wiary w możliwość pokonywania problemów. Większe zaangażowanie w opracowanie materiału sprawi, że zapamiętywanie będzie lżejsze.

 

Trudne zadania – trudne emocje

Nerwy, złość i frustracja mogą naturalnie pojawiać się podczas trudności, wygaszanie ich jest trudne i nie zawsze kończą się sukcesem. Regulacja trudnych emocji jest jednak niezwykle ważną kompetencją życiową, a trudności szkolne są naturalnym polem do ćwiczeń.  Choć często wymaga to od rodzica wykazania się własnym przykładem dobrej regulacji emocji, gdy trzeba dziecku tłumaczyć to samo po raz kolejny, cennym wsparciem będzie pomoc w nazywaniu trudnych emocji, zrozumieniu ich przyczyn i wybraniu najodpowiedniejszych działań.

Uczeń – mały menadżer

Praca domowa dla każdego ucznia jest nie lada wyzwaniem, nawet jeśli nie sprawia trudności sama w sobie, związana jest ze zorganizowaniem swojego czasu.  Doskonale wiemy, że jest to również problem wielu dorosłych. Należy sumiennie oraz z pełnym zaangażowaniem planować swoje zadania. Pomagajmy dzieciom uczyć się jaką wartość posiada codzienna rutyna. Stały rytm dnia, gdzie trzeba wykonać wszystkie obowiązki, począwszy od lekcji, kończąc na sprzątaniu, pozwala na usamodzielnienie się. Im bardziej dziecko będzie samo organizować sobie odpowiednio czas, tym lepiej będzie wykonywało kolejne obowiązki.

 

 

Bibliografia:

Joanna Łukasik: „ Spoko lekcja”

Iwona Czaja Chudyba: „ Jak rozwijać zdolności dziecka?”