Badacze pamięci dowodzą, że człowiek może pamiętać doświadczenia nawet z czasów, gdy był jeszcze w brzuchu matki – noworodki bowiem preferują głos matki od głosów innych kobiet, zdecydowanie wolą też słuchać języka ojczystego niż obcego. Znajomość imponujących możliwości ludzkiej pamięci nie ułatwia zrozumienia, dlaczego nasz siedmiolatek potrzebuje dwóch godzin na nauczenie się dziesięciu angielskich słówek. Co warto wiedzieć o dziecięcej pamięci, żeby pomóc dziecku efektywnie nią zarządzać?
Nie proś ośmiolatka o zapamiętywanie
Dziecko w imię wyższej wartości (czyli zabawy) uruchamia procesy pamięciowe i może bezbłędnie wyrecytować zasady podwórkowej gry albo ustalenia dotyczące zabawy w dom. Jednocześnie nie potrafi sobie poradzić z zadaniem, w którym zostało poproszone o zapamiętanie serii obrazków czy słów. Dzieje się tak dlatego, że u młodszych dzieci najskuteczniejsza jest pamięć mimowolna, czyli taka, która tworzy ślady pamięciowe podczas aktywności nieskoncentrowanej na zapamiętywaniu. Dopiero około 10. roku życia dominować zaczyna pamięć dowolna, czyli taka, którą można uruchomić „na życzenie”. Jaki z tego wniosek dla najmłodszych uczniów? Zadania wymagające zapamiętania warto organizować w sposób niebezpośrednio związany z samym uczeniem się na pamięć. Zamiast tego można zaproponować zabawę z materiałem, który ma być zapamiętany.
Zaufaj szkolniakowi, sprawdź przedszkolaka
Pokaż przedszkolakowi zbiór obrazków, a on rzuci na nie okiem i zapewni, że zapamiętał wszystkie. Dzieci w tym wieku nie potrafią jeszcze oceniać własnych kompetencji pamięciowych, przeceniają swoje możliwości. Jeśli okoliczności wymagają od czterolatka zapamiętania pewnych treści, warto zorganizować mu aktywność ułatwiającą zapamiętywanie, a potem sprawdzić przyswojenie materiału. Na pytanie „Zapamiętałeś?” przedszkolak, niezależnie od rzeczywistego stanu swojej wiedzy, najpewniej odpowie „tak”.
Skrój strategię na miarę możliwości
Nastolatek zapamięta więcej treści niż przedszkolak, bo skorzysta z bardziej wyrafinowanych metod zapamiętywania. Na przykład z elaboracji, czyli wytwarzaniu skojarzeń między hasłami. Użycie złożonej strategii jest warunkowane odpowiednim etapem rozwoju – do 7. roku życia dzieci nie korzystają z żadnych strategii pamięciowych. Nawet, jeśli znają nazwy obiektów, które mają zapamiętać, nie nazywają ich i nie powtarzają – pomimo posiadania zasobów, nie potrafią jeszcze z nich korzystać. Strategie pamięciowe pojawiają się stopniowo – siedmiolatki zaczynają powtarzać, dziesięciolatki organizować treści, nastolatki korzystają z dobrodziejstw skojarzeń. Istotne jest dopasowanie techniki do możliwości. Dziecku, które już potrafi nazywać przedmioty, możemy zasugerować powtarzanie, nie oczekujmy jednak stosowania bardziej wymagających metod. Nowe metody nauki warto więc tworzyć na bazie bieżących możliwości dziecka. Warto pamiętać, że rozwój strategii towarzyszy coraz lepszym efektom w zapamiętywaniu. Monitorowanie i wspieranie tego procesu może przynieść wiele korzyści – edukacyjnych i nie tylko.
Bibliografia
Jagodzińska, M. (2013). Psychologia pamięci: badania, teorie, zastosowania. Gliwice: Wydawnictwo Helion